są wieczory
21 stycznia 2019, 23:37
Są wieczory, kiedy boję się, że jedyne ciepło jakie po Tobie zapamiętam, będzie ciepłem rozrzedzonej krwi na moich rękach i gorzkich łez na Twojej twarzy.
Staram się wierzyć w racje Boga, że ta krew i te łzy są jedynym sposobem, bym stał się człowiekiem, z którego mogłabyś być dumna, ale staczam tę walkę sam, gdy wszyscy się już poddali, a jednak każdy wie, że zrobiłby to lepiej.
Tracę sens, gdy Ty podgrzewasz krew, by go znaleźć…
…A inni widzą szklankę.
Dodaj komentarz